top of page

Przed siebie / Porządki świąteczne


Cokolwiek się dzieje, świat się nie zatrzymuje. Życie nie daje urlopów. Święta czy nie święta. Cokolwiek się dzieje, my po prostu jesteśmy i... możemy wpływać na jakość naszego bycia.

Właśnie święta to jednak zwykle dobra okazja, by trochę posprzątać i się zatrzymać (tyle, ile możesz i potrzebujesz). Pomyśleć chwilę o tej jakości. STOP. Jednym ze sposobów na taką refleksję są wstępne pytania pomocnicze (przydatne szczególnie, jak jesteś w biegu i masz mnóstwo spraw na głowie i poczucie chaosu).

Dokąd dążysz?

Gdzie jesteś?

Hm? Odpowiadasz sobie, czy tylko czytasz? To mogą być tymczasowe odpowiedzi. Jeśli zechcesz, podziel się nimi - w komentarzu lub wiadomości.

Skąd przychodzisz?

Co widzisz wokół siebie? Kogo?

W którą stronę pójdziesz?



W tej podróży zwanej życiem są rzeczy, które nas wspierają i takie, które są nieprzydatne lub szkodliwe. Nie zawsze umiemy od razu rozeznać, co jest czym. To jest ok. Ale nie obawiaj się zostawić czegoś, co już wiesz, że nie przynosi nic dobrego. Co dźwigasz, co Tobie nie służy i jest zbędne?


Nie musisz też przyjmować od innych tego, czego nie chcesz. Możesz odmówić. Co wziąłeś niepotrzebnie, co Cię obciążyło?


A może odwrotnie: nie przyjmujesz czegoś, co mogłoby Ci pomóc?


Może chwytasz co masz pod ręką, z przyzyczajenia, zamiast poszukać tego, czego naprawdę potrzebujesz?


Każdy z nas ma jakieś takie rzeczy - cóż, po prostu trzeba czasem posprzątać. Bałagan, jak to bałagan, robi się sam. Teoretycznie święta, to taki moment, w którym codzienność daje trochę więcej miejsca na niecodzienność. Zróbmy sobie miejsce na to, co dla nas ważne.


Bierz ze sobą tylko to, co proste i potrzebne,

bez zbędnych balastów, abyś mógł biec przed siebie z lekkością

i doświadczać radości z przygód, jakie cię czekają.



Czego potrzebujesz?

Czego nie potrzebujesz?

Przygody i tak Cię czekają. Czego potrzebujesz, by móc się nimi cieszyć?

Co obciąża Twoje serce i zatruwa myśli? Coś, od czego uciekasz czy coś, co gonisz?

Może to nadmiar przedmiotów i spraw materialnych? Jeśli tak, co nimi przykrywasz? Co zasypujesz, co próbujesz uzupełnić? Co zatrzymać?

Może to dawne emocje, zaschnięte gdzieś na dnie, nie wysłuchane, nie rozpuszczone zrozumieniem?

Czy żyjesz swoim własnym życiem, czy bierzesz cudze sprawy, emocje, słowa i nie puszczasz ich? One mają swoich właścicieli.

Czy chcesz zmieniać siebie, czy wpływać na życie innych wbrew ich woli? Wewnętrzna wolność jest tam, gdzie zrozumienie i szacunek do wolności innych. Manipulacja i próby podporządkowywania - oj, to brzmi tak nieładnie... przecież po prostu ja się martwię, wiem co dla nich dobre, lepiej jak by zrobili po mojemu... Czekaj, czy chcesz wziąć na siebie odpowiedzialność za czyjeś życie? Czyli właściwie odebrać mu jego własne życie? Tak, dużo trudniej jest zająć się tym, co można by poprawić na własnym podwórku. Dużo trudniej jest otworzyć serce i umysł na POZNANIE DRUGIEGO. Innego. Zapytanie - czego potrzebujesz? Jak się czujesz? Akceptację - acha, ty czujesz tak, inaczej niż ja (a może podobnie?), acha, chcesz żyć inaczej niż ja. Idziemy, każdy przed siebie. Nie przed kogoś.

Czy czekasz i czekasz, aż coś otrzymasz, a wciąż nie otrzymujesz? Może tutaj tego nie dostaniesz. Może gdzie indziej. Ale najpierw sprawdź w sobie.

Czego jest Ci trudno odmówić, chociaż przyjmowanie niepotrzebnie Cię rani? Może czegoś, co ktoś nazywa pomocą, a Ciebie osłabia, zamiast wspierać? Czy umiesz powiedzieć: "Nie, dziękuję, nie potrzebuję twojej krytyki, twojego lęku, twoich rad i przekonań... To twoje ciężary, nie moje. To mi nie pomaga. Nie chcę tego."


Nie bierz zbyt wiele.

Nie bierz zbyt wiele do siebie.

Na siebie.

W siebie.


Patrz uważnie, co bierzesz, przeglądaj co jakiś czas swój bagaż. Czy nie nazbierały się śmieci? A może zaplątały się jakieś cudze rzeczy?


Bierz to, czego potrzebujesz, co jest dla Ciebie ważne. Co umożliwia wędrowanie przed siebie.


Może być tak, że

kierują nami nasze potrzeby i wartości.


Albo może być tak, że

kierujemy się naszymi potrzebami i wartościami.




__________________________

To było rozwinięcie myśli z ostatniej, grudniowej karty kalendarza 2023, w którym łączyłam słowo i obraz - dobre myśli i fotografie naszych koni. Obecność koni pomaga zanurzyć się w doświadczaniu życia tu i teraz. Jeśli chcesz spotkać nasze konie i zobaczyć, jak kontakt z nimi może Cię wesprzeć w Twoim życiu i budowaniu samoświadomości, skontaktuj się ze mną.


Zobacz!
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Odwiedź nas też na
  • Facebook Basic Square
bottom of page